4 sposoby na zrujnowanie Bożego Narodzenia

Zrujnowanie Bożego Narodzenia to sztuka, w której niektórzy panowie potrafią się wręcz doskonale odnaleźć. Zamiast świętować w gronie rodziny i przyjaciół, niektórzy z nas potrafią zepsuć świąteczną atmosferę tak skutecznie, że nawet Mikołaj mógłby się załamać. Oto cztery sposoby, które z pewnością pomogą Wam w tej niełatwej misji.

Ignorowanie świątecznych tradycji

Pierwszym krokiem do zrujnowania Bożego Narodzenia jest całkowite zignorowanie wszelkich tradycji. Po co przejmować się kolędami, choinką czy przygotowaniem potraw wigilijnych? Możesz spróbować wprowadzić swoje własne „nowinki”, które z pewnością zdobędą uznanie wśród rodziny.

Zamiast tradycyjnego karpia, dlaczego by nie zamówić pizzy? Lub, co gorsza, zamień barszcz czerwony na kebab. Pamiętaj, że każda zmiana tradycji będzie traktowana jako atak na świąteczny duch – a to świetny sposób na stworzenie napiętej atmosfery. A jeśli naprawdę chcesz wywołać oburzenie, wprowadź nową tradycję otwierania prezentów w Wigilię rano, a nie wieczorem.

Wszystko to sprawi, że Twoi bliscy będą się czuli zagubieni w tym „nowoczesnym” podejściu do świąt, a Ty będziesz mógł cieszyć się ich frustracją.

Niezapowiedziane wizyty

Kto powiedział, że tylko rodzina ma prawo do świętowania? Jeśli naprawdę chcesz zrujnować Boże Narodzenie, zaproś do siebie całą swoją paczkę przyjaciół, nie informując o tym nikogo z rodziny. Zrób to w stylu „niespodzianki”, a efekt będzie piorunujący.

Wyobraź sobie, jak Twoja mama przeżywa, gdy wchodzi do kuchni, a tam zamiast świątecznych potraw, widzi Twoich kumpli z piwkiem w ręku. Będzie to idealny moment na zorganizowanie „świątecznej imprezy”, podczas gdy reszta rodziny stara się dokończyć kolację.

Oczywiście, nie zapomnij o głośnej muzyce i nieco chaotycznym tańcu. Nic tak nie irytuje jak widok Twoich przyjaciół rozbawionych wśród świątecznych dekoracji. Możesz być pewien, że atmosfera będzie napięta, a Ty zyskasz tytuł „czarnego charakteru” Bożego Narodzenia.

Zobacz:  15 najlepszych filmów o seksie

Wybór niewłaściwego prezentu

Jeśli chcesz, aby Twoje Boże Narodzenie było wyjątkowe, wybierz najgorsze możliwe prezenty. Zamiast prezentów, które sprawią radość, postaw na coś, co wywoła zdziwienie, a może nawet złość. Wyobraź sobie, że wręczasz swojemu tacie skarpetki z wizerunkiem jego ulubionego piłkarza… ale w rozmiarze, który mu nie pasuje.

Możesz również zainwestować w coś zupełnie nietrafionego, jak zestaw do robienia sushi dla osoby, która nienawidzi ryb. A jeśli masz w planach obdarowanie swojej partnerki, nic nie zrobi tego lepiej niż narzędzie do naprawy samochodów, gdy marzyła o biżuterii.

Twoje wybory będą bardziej niż wystarczające, by zrujnować świąteczny nastrój, a Ty będziesz mógł z uśmiechem obserwować, jak Twoi bliscy próbują udawać, że są zadowoleni.

Negatywne nastawienie

Na koniec, ale nie mniej ważne – Twoje nastawienie. Nic tak nie psuje atmosfery jak ciągłe narzekanie. Kiedy wszyscy są w świątecznym nastroju, Ty możesz być „głosem rozsądku”. Przypominaj wszystkim, jak to w święta zawsze jest za dużo jedzenia, jak nie znoszą kolęd i jak to w ogóle wszystko jest przesadzone.

Możesz podkreślić, że nie rozumiesz, dlaczego wszyscy są tacy szczęśliwi, skoro życie jest takie trudne. Zrób wszystko, co w Twojej mocy, aby przerodzić radosną kolację w smutną sesję narzekań.

Zarówno Ty, jak i Twoje negatywne nastawienie szybko znajdziecie się w centrum uwagi, a atmosfera świąt zamieni się w trudne do zniesienia doświadczenie.

Boże Narodzenie to czas radości, ale jeśli chcesz je zrujnować, wystarczy zastosować kilka prostych kroków. Ignorowanie tradycji, zapraszanie nieproszonych gości, wybór złych prezentów oraz negatywne nastawienie to doskonałe metody, aby zepsuć świąteczny nastrój. Pamiętaj, aby przy każdym kroku nie zapominać o uśmiechu na twarzy – to najważniejszy atrybut każdego zrujnowanego Bożego Narodzenia!

Zobacz:  10 patentów na życiowy detoks
Share this article
Shareable URL
Prev Post

Czy balagan na biurku świadczy o Twoim geniuszu

Next Post

Czy wolność słowa właśnie umiera?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Read next