Pierwszy raz usłyszałem o tym połączeniu od znajomego baristy. Pomyślałem: kawa i tonik? Serio? Brzmiało jak kolejna hipsterska fanaberia. Ale wystarczył jeden łyk, żebym zrozumiał, że to jest dokładnie to, czego szukasz w upalny dzień. Espresso tonic to napój, który wygląda jak gin z tonikiem, ale zamiast kaca daje Ci energię i orzeźwienie. Idealny, jeśli chcesz czegoś innego niż kolejne cold brew z mlekiem roślinnym.
Czym jest espresso tonic?
To proste: łączysz gorące espresso z zimnym tonikiem i lodem. Efekt? Orzeźwiające, lekko gorzkie, zaskakująco świeże. Smakuje jak coś z dobrej kawiarni, ale możesz zrobić to w domu w 2 minuty. I serio – nie potrzebujesz żadnego dziwnego sprzętu ani ziaren z plantacji, gdzie każda kawa ma imię.
Składniki:
- 60 ml espresso (może być z ekspresu, kawiarki albo kapsułki),
- 150 ml toniku (dobry klasyczny, może być zero),
- lód (dużo lodu),
- plasterek cytryny albo pomarańczy,
- opcjonalnie: gałązka rozmarynu, jak chcesz zrobić wrażenie.
Jak to zrobić?
- Wrzuć lód do wysokiej szklanki – nie żałuj.
- Wlej tonik – powoli, żeby nie uciekł gaz.
- Zalej espresso na górę – delikatnie, najlepiej po łyżce (albo na kostki lodu). Dzięki temu kawa i tonik się nie zmieszają, tylko utworzą dwie warstwy.
- Dekoracja: cytryna, pomarańcza, rozmaryn – co masz pod ręką.
Napój wygląda jak coś z karty letnich drinków. A potem uderza Cię ten moment: to przecież kawa! Tylko w lepszej wersji.
Pro tip:
Nie mieszaj od razu. Daj gościowi albo sobie chwilę podziwu. Warstwa espresso nad tonikiem robi robotę – wizualną i smakową. A jak się zmiesza, to i tak dalej działa.

Dlaczego to działa?
Espresso tonic łączy gorycz, kwasowość i bąbelki. To nie jest słodka kawa z mlekiem. To jest letni power napój, który wygląda jak gin, ale zamiast zamulać – stawia Cię do pionu.
Bonus:
Jeśli chcesz zrobić z tego rytuał – włącz Sabrinę Carpenter – „Espresso”, usiądź na balkonie i daj sobie moment. Może i masz 40+, może i jesteś przed Teamsami. Ale przez chwilę jesteś bohaterem własnego poranka.
Podsumowanie w 5 sekund:
Działa lepiej niż energetyk.
Szybkie, proste, tanie.
Idealne na lato.
Wygląda świetnie.
Smakuje świetnie.